sobota, 24 września 2011

Plisy...

Plisy, pliski, pliseczki, gdzie się nie obejrzę one są wszędzie....i nie ma co się dziwić w końcu są genialne. Nadają się jako codzienne stroje i na wieczorne wyjścia. Kojarzą mi się z lekkością i wiosną, mimo to nadają się również na piękna jesień, która jest za oknami.
Oto kilka propozycji:



Czyż nie są urocze..ach;-)

1 komentarz:

Mała Mi pisze...

;) to jest jedna z tych rzeczy, która podoba mi się na innych ;p

Ładne zdjęcie w nagłówku :)

Powodzenia :)