poniedziałek, 22 listopada 2010

pachnący chleb

Nigdy nie sądziłam, że uda mi się upiec chleb. Pamięta jak moja babcia wypiekała chleb - ten smak i zapach zostały do dzisiaj. Przepis dostałam od mojej mamy, pierwsze trzy chlebki to nie było to...Zawsze coś zrobiłam źle, albo za długo go piekłam i był bardzo, bardzo twardy, potem za krótko i nie upiekł się do końca, ale w końcu się udało!!!!Jaka to dla mnie była radość....Jest z nim trochę pracy, ale na prawdę warto:-)Po upieczeniu w całym domu jest piękny zapach pieczywa, chlebek smakuje wyśmienicie. Jest to dość duża porcja, ale chleb można podzielić i zamrozić.

Zakwas:
W szklanym naczyniu należy rozrobić 0,5 szklanki mąki z taka ilością  wody (przegotowana letnia) aby powstała gęsta konsystencja. Naczynie postawić w ciepłym miejscu do wyrośnięcia, ale nie przykrywać zbyt szczelnie. Do takiej masy należy dodawać 2 łyżki mąki co 24 godziny. Po 4 dniach mamy gotowy zakwas.

Składniki:
1 litr wody
1 łyżka cukru
1 łyżka soli

1 kg mąki razowej (można oczywiście używać za każdym razem innej mąki)
0,5 kostki drożdzy
0,5 szklanki słonecznika, siemienia lnianego, pestki dyni (można używać takie nasiona jakie się lubi)

Wodę zagotować, rozpuścić w niej cukier i sól i odstawić do ostygnięcia (ma być letnia). Drożdże rozpuścić w małej ilości ciepłej wody i zostawić do wyrośnięcia.
Do miski wsypać przesianą mąkę, nasiona, zakwas, drożdże i letnią wodę. Wymieszać dokładnie.(nie trzeba za długo wyrabiać)  Z utworzonej masy odłożyć 4 łyżki na zakwas na kolejny chleb (trzymać w lodówce).  Masę wylać do wysmarowanych tłuszczem i posypanych mąką foremek (ja używam 2 foremek od babki ). Wierzch smaruję woda i posypuję ziarnami.  Piec 1 godzinę w temperaturze 180 stopni ( z termoobiegiem). Co do pieczenia jest zawsze problem bo zależy to od piekarnika (niestety tutaj trzeba zastosować technikę prób i błędów) Po upieczeniu ciepłe wyjąć z formy i zostawić do wystygnięcia.
Z podanej porcji wychodzą dwa chlebki.


Smacznego!!!

Brak komentarzy: